Dlaczego rosną ceny paliwa?

Pamiętacie te czasy, gdy za paliwo płaciliśmy nieco ponad złotówkę? Niestety te czasy już dawno odeszły w zapomnienie, bowiem ceny paliw stale rosną. W okresie wakacyjnym dodatkowo szybują kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt groszy w górę i zwykle paliwo kosztuje ponad 5 zł. Dlaczego tak się dzieje? Co wpływa na cenę paliwa w Polsce?

Co się składa na cenę paliwa?

Gdyby od ceny paliwa odjąć wszelkie podatki i marże okazałoby się, że zapłacimy za nie grosze. Paliwo jest jednym z najbardziej opodatkowanych towarów w Polsce. Cena netto EU95 to mniej niż 50% tego, co rzeczywiście płacimy. W głównej mierze na cenę tego surowca wpływa podatek VAT, akcyza oraz opłata paliwowa. Akcyza stanowi 33% ceny, podatek VAT to „jedyne” 19%, z kolei 3% to opłata paliwowa. Kolejne 3% to marża sprzedawcy, która w stosunku do podatków i akcyzy jest naprawdę niewielka.

Trochę inaczej kształtuje się cena oleju napędowego, bowiem cena netto to 45% całego kosztu. Reszta to oczywiście podatek akcyzowy (26%), VAT (19%), opłata paliwowa (6%) i marża (4%). Choć różnicę widzimy w niższej akcyzie, nieco wyższa jest opłata paliwowa i marża, więc w praktyce wychodzi na to samo.

Zaskoczyć może cena LPG. Akcyza wynosi tu 17%, a opłata paliwowa 4%. Niby niewiele, jednak sprzedawcy narzucają dość wysoką marżę, bo aż 11%. Mimo wszystko dla wielu osób i tak jest to najtańsze rozwiązanie i coraz więcej ludzi montuje w swoich samochodach instalacje LPG.
Co ciekawe, mimo ciągłych podwyżek paliwa, nasze ceny i tak są dość niskie w porównaniu z innymi państwami Europy. Wysokie podatki i akcyza to norma w takich krajach jak Holandia, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Grecja czy Niemcy.

Skąd podwyżki cen?

Przede wszystkim na cenę paliwa wpływa koszt ropy. Jednak on zależy w głównej mierze od sytuacji międzynarodowej i polityki państwa, czyli podatków i opłaty paliwowej. Bowiem właśnie te pieniądze zasilają Krajowy Fundusz Drogowy. Niestety z polityką bywa różnie. Duże wzrosty cen paliw w maju bieżącego roku to nie tylko efekt osłabienia złotego względem dolara, ale także efekt polityki Stanów Zjednoczonych. Donald Trump wydał decyzję o wycofaniu Stanów z porozumienia nuklearnego z Iranem, który jest światowym producentem ropy naftowej. A to oznacza przywrócenie amerykańskich sankcji na eksport ropy z Iranu.

W związku z tym powraca również kwestia cieśniny Ormuz. Teheran grozi bowiem jej blokadą. Jeżeli do tego dojdzie, ceny paliwa skoczą nawet o kilkadziesiąt procent. W końcu dziennie przepływa przez nią ok. 18,5 miliona baryłek ropy, czyli jakieś 20% produkcji w skali globalnej. W takim przypadku nawet 30-procentowe skoki ceny ropy sprawiłyby, że paliwo kosztować będzie ok. 6 zł/litr, a wtedy będziemy mieć już do czynienia z rekordem na polskich stacjach paliw. Problemy są również z produkcją ropy w Wenezueli, która zmaga się z kryzysem ekonomicznym. Dodatkowo problemy polityczne w tym rejonie mogą również spowodować wprowadzenie sankcji ze Stanów Zjednoczonych.

Wyższe ceny paliwa to nie tylko problem dla kierowców. Każda podwyżka może się odbić na transporcie i innych usługach, a co za tym idzie – również na cenach żywności czy innych produktów.